Test Linksys SPA942 i Yealink T22P

Wstęp

Technologia VoIP coraz częściej wykorzystywana jest w projektach telekomunikacyjnych, zarówno w zakresie operatorskim, jak i w strefie centralek abonenckich PBX. Istotnym elementem w sieci VoIP jest terminal końcowy, czyli element udostępniający usługę abonentowi. Często są to bramki VoIP z portami FXS umożliwiającymi podłączenie analogowego aparatu, jednak stosownym wydaje się wykorzystanie pełnych możliwości i dobrodziejstw sieci VoIP poprzez telefon IP. Jest wielu producentów, umieszczających w swojej ofercie telefony IP, a ponieważ ten fragment rynku jest bardzo dynamiczny, pojawiają się nowe marki prezentowane przez dystrybutorów sprzętu wytwarzanego na dalekim wschodzie. Jedną ze stosunkowo nowych marek w naszym kraju jest firma Yealink, która produkuje całą gamę aparatów IP.

W dzisiejszym teście postaramy się przedstawić aparat biurowy z wyświetlaczem, funkcją głośnomówiącą i obsługą wielu linii SIP, przeznaczony dla osób aktywnie korzystających z telefonii. W taki target wpisuje się telefon Yealink SIP- T22P oraz jego pierwowzór z rodziny Linksysa – SPA942.

Da się łatwo zauważyć, że projektanci Yealinka czerpali garściami z wzornictwa i funkcjonalności Linksysa, co nie jest wadą biorąc pod uwagę jakość i renomę tego producenta. Pytanie jednak jest inne – czy Yealink może być alternatywą dla bądź co bądź wysokiej półki, jaką reprezentuje Linksys.

Opakowanie i zawartość

Telefony SPA942 dostarczane są w praktycznych i trwałych pudełkach kartonowych, a w środku możemy znaleźć aparat, słuchawkę, zestaw kabli oraz płytę i instrukcję. Już na pierwszy rzut oka widać brak polskiej instrukcji. Ignorowanie tego faktu jest dziwną praktyką polskich dystrybutorów tego sprzętu, sytuację ratuje nieznacznie możliwość pobrania polskiej dokumentacji z Internetu. Drugi rzut oka uświadamia o braku zasilacza w standardzie. Fakt, że coraz częściej biurowe sieci strukturalne wyposażane są w przełączniki z POE (a takowy standard jest obsługiwany przez telefon Linksysa), jednak często wykorzystywanie tego typu zasilania jest niemożliwe. W takiej sytuacji należy się liczyć z dodatkowym, niemałym kosztem zasilacza.

Pudełko Yealinka prezentuje się za to jak sześciopak piwa w hipermarkecie. Jest kolorowe i ma uchwyt do noszenia, co oczywiście jest całkowicie bez znaczenia w aspekcie funkcjonalnym. Telefon w odróżnieniu od swojego konkurenta, niestety nie jest zabezpieczony folią bąbelkową, co było by bardzo wskazane z uwagi na transport. W komplecie otrzymujemy telefon z kompletem okablowania, płytę z dokumentacją w języku angielskim oraz wspominany zasilacz. Niestety tu również brak polskiej dokumentacji, a w formie papierowej otrzymujemy jedynie graficzny opis szybkiej instalacji.

Wygląd zewnętrzny i wykonanie

Oba aparaty telefoniczne wykonane są w podobnej stylistyce, która cechuje się przejrzystością i biurową funkcjonalnością. Szary kolor obudowy w praktyczny sposób zapobiega zabrudzeniom, a jednocześnie dobrze się prezentuje na biurku. Stylu dodaje srebrne wykończenie wyświetlaczy. W przypadku telefony Yealink da się wyczuć odrobinę gorsze plastiki obudowy, jednak całość jest dobrze spasowana i robi wrażenie solidnej i w miarę wytrzymałej konstrukcji. Słuchawki w obu aparatach są dobrze wyważone i wygodne w użytkowaniu. Na podstawie wykonania mogę sądzić, że w T22P słuchawka będzie równie trwała jak w konkurencyjnym telefonie, a trwałość słuchawek Linksysa na upadki wielokrotnie udało nam się testować podczas różnego rodzaju instalacji i jest to zdecydowanie mocny element tego telefonu.

Obydwa aparaty umieszczone są na podstawkach, dzięki czemu blat telefonu ustawiony jest pod wygodnym kątem. Linksys oferuje jeden poziom podstawki, nie ma tu żadnej możliwości regulacji.

Yealink ma dwa stopnie regulacji podstawy, dzięki czemu łatwo można dostosować wysokość do własnych potrzeb.

Zastrzeżenia w obu telefonach budzi możliwość powieszenia telefonu „płasko” na ścianie. Co prawda podstawkę można łatwo usunąć, jednak wyprowadzenie kabli od spodu uniemożliwia płaskie umiejscowienie aparatu. Ten fakt trochę dziwi, ponieważ zaprojektowanie odpowiednich wgłębień na wtyczki i kable nie powinno stanowić problemu dla projektantów. Jest to wada dotycząca obu testowanych telefonów.

Klawiatura

Testowane aparaty mają podobny układ klawiatur, co jest dobrym sygnałem, ponieważ takie rozmieszczenie jest praktyczne i czytelne. Panele przednie zawierają blok klawiszy numerycznych, klawisze menu wraz z krzyżakowymi guzikami nawigacji, klawisze regulacji głośności, cztery klawisze przypisane do wyświetlacza oraz blok podświetlanych klawiszy dla linii. W obu aparatach można za pomocą jednego guzika połączyć się z pocztą głosową, włączyć system głośnomówiący lub słuchawkowy. Równie prosto można dopasować poziom dzwonka i sygnału w słuchawce za pomocą dostępnych klawiszy głośności. Różnice pomiędzy aparatami tkwią głównie w sposobie rozmieszczenia bloków klawiszy. Niekwestionowaną zaletą Yealinka są dwa dodatkowe osobne guziki „Redial” oraz „Forward”, które w Linksysie dostępne są pod klawiszami funkcyjnymi przypisanymi do wyświetlacza. Może jest to czepialska uwaga,  ale dostępność tych funkcji bezpośrednio pod klawiszami T22P jest przemyślaną kontynuacją tradycji aparatów analogowych. Użytkownik intuicyjnie będzie potrafił korzystać z tych funkcji aparatu bez konieczności wertowania instrukcji.

Co do samej jakości klawiatury. Tu zdecydowanie mocniejszy jest Linksys, którego klawisze są dobrze wyprofilowane, pracują miękko i wygodnie oraz są odporne na ścieranie. Jakość plastiku Yealinka jest co prawda zadowalająca ale nie budzi takiego zaufania jak konkurent.

Funkcjonalność

Oba aparaty, zgodnie z założeniem testu, to telefony SIP z obsługą wielu linii, obydwa posiadają zestaw głośnomówiący, możliwość podłączenia zestawu słuchawkowego oraz duży wyświetlacz graficzny. Osoby aktywnie korzystające z telefonii z pewnością docenią zalety podłączenia wielu linii telefonicznych, zaawansowane możliwości transferów, konferencji, dostęp do książki telefonicznej i historii połączeń oraz obsługę poczty głosowej na centrali PBX,

Sieć IP

Telefony prezentują standard jeśli chodzi o możliwości konfiguracji sieci IP, tak więc można wykorzystać adresację DHCP, statyczną lub PPPoE oraz stosować VLAN-y. Aparaty mają wbudowane dwa porty Ethernet, umożliwiając podłączenie komputera poprzez telefon. W takim trybie aparat działa jako bridge do sieci LAN. Tutaj znów telefon Yealink zaskakuje, dając dodatkowo możliwość pracy jako prosty router separujący sieci LAN i WAN.

Linie

Telefon Linksys umożliwia podłączenie czterech linii SIP, a ich stan sygnalizowany jest kolorem podświetlenia guzika, do którego przypisana jest linia. Niewątpliwą zaletą jest wyświetlanie na wyświetlaczu nazwy linii przy konkretnym guziku. Ułatwia to sprawne wykorzystywanie wielu numerów.

Yealink umożliwia skonfigurowanie maksymalnie trzech kont SIP, każda linia może zostać przypisana do osobnego podświetlanego klawisza linii, jednak tutaj filozofia jest trochę inna. Guzik linii jest tak naprawdę guzikiem wielofunkcyjnym, do którego możemy przypisać jedną z wielu akcji. Guzik może służyć za podniesienie linii telefonicznej, gorącą linię (interkom), podgląd stanu zdalnej linii i inne. O ile sama możliwość wykorzystania telefonu jako interkomu jest bardzo pożyteczna, to brakuje niestety opisu na wyświetlaczu, w jaki sposób (i na jakiej linii) działa guzik.

Telefony posiadają zaawansowane możliwości w zakresie konfiguracji kont SIP, tak więc nie powinno być problemu z zalogowaniem telefonów do dowolnej platformy obsługującej protokół SIP w specyfikacji RFC 3260 a zaawansowane parametry konfiguracyjne pomogą dostroić komunikację nawet w specyficznych warunkach sieciowych.

Kodeki

Telefony zawierają zestaw popularnych kodeków, które można dopasować w zależności od projektu sieci VoIP. Są więc standardowe kodeki PCMA – G.711a oraz G711u, wydajne kodeki G.723, G.726, G729a. Tutaj Yealink otrzymuje zdecydowanego plusa za kodek G.722, reklamowany dumnie przez producenta jako HD voice. Oczywiście hasło jest nadane trochę na wyrost, ale tu właśnie tkwi przewaga cyfrowych sieci głosowych – można wyjść poza wiekowe standardy telekomunikacyjne ograniczające pasmo do 3,2 kHz i cieszyć się rozmową o znacznie czystszym dźwięku i braku zniekształceń. Brak kodeka G.722 nie dyskwalifikuje aparatu Linksysa, ale jego obecność w Yealinku pozwala na przejście na wyższy poziom jakości usług telekomunikacyjnych.

Transfery, połączenia trójstronne

Obydwa aparaty bardzo dobrze radzą sobie z przenoszeniem rozmów oraz połączeniami konferencyjnymi, jednak sposób realizacji usługi jest w telefonie T22P bardziej naturalny i intuicyjny. Przykładowo – wykonanie „ślepego” transferu w telefonie Linksys wymaga odebrania rozmowy, wciśnięcia dynamicznego klawisza funkcyjnego „xfer”, wybrania numeru, ponownego wciśnięcia klaiwsza „xfer” – który wyświetla się dopiero po wybraniu numeru, dopiero po tych operacjach można odłożyć słuchawkę. Procedura oczywiście jest do opanowania po pierwszym tygodniu niepowodzeń i przypadkowych rozłączeń, ale do doskonałości wiele tutaj brakuje. Za wzór rozwiązania może posłużyć telefon Yealinka, w którym po prostu wybieramy numer i odkładamy słuchawkę.

Książki telefoniczne i katalogi

Standardem w obecnych telefonach VoIP jest dostęp do usługo dodatkowych, takich jak centralne usługi katalogowe, prywatne książki telefoniczne oraz listy połączeń. Zarówno SPA942 jak i T22P umożliwiają łatwe przeglądanie listy połączeń odebranych i nieodebranych. Drobną przewagę ma tu Yealink dysponując osobnym klawiszem „Redial”, gdzie jego konkurent tą operację ma przypisaną do klawisza funkcyjnego wyświetlacza. Bardzo mała drobnostka, ale nie wymuszająca zmian nawyków dzwonienia.

Dużo lepsze rozwiązania znajdują się w Yealinku w zakresie obsługi książek telefonicznych. Wspomniany telefon posiada możliwość definiowania lokalnej książki w której możemy dodawać nasze kontakty, numery telefonów, rodzaje dzwonków oraz linię, przez które powinno zostać zestawione połączenie do kontaktu. Kolejną ciekawą cechą jest tzw. „czarna lista”, w której możemy zdefiniować numery, dla których nasz telefon będzie nieosiągalny.

Ostatnim typem książki jest książka zdalna. Wpisując adres URL udostępnionego w sieci pliku XML, można uzyskać namiastkę usługi katalogowej.

Na tle konkurenta Linksys wypada blado. Książka telefoniczna potraktowana została jako „konieczny dodatek” i na tym się kończy jej funkcjonalność. W normalnych warunkach można ją edytować jedynie z poziomu aparatu lub GUI. Na szczęście centrala OpenCom PBX posiada funkcjonalność zarządzania książkami telefonicznymi na aparatach i dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu potrafi generować książki zarówno dla telefonów Linksysa jak i Yealinka.

Niestety obydwa aparaty nie obsługują protokołu LDAP oraz bardzo słabo radzą sobie z polskimi znakami. Wszelkie wpisy w książkach telefonicznych należy wykonywać w języku „polskawym”.

Zarządzanie

Telefony wyposażone są w wyświetlacze graficzne w których wyświetlane są informacje o liniach połączeniach oraz usługach. Tu tkwi największa przewaga chińskiego telefonu: menu i obsługa telefonu dostępne jest w języku polskim! Brawo! Widać, że producent poważnie traktuje polskich klientów, czego niestety nie można powiedzieć o Linksysie, który mimo obecności na naszym rynku od wielu lat, do dziś nie doczekał się tak podstawowej rzeczy.

Menu aparatów pozwalają jedynie na podstawową konfigurację i odczyt istotnych parametrów pracy. W przypadku obydwóch telefonów, całą konfigurację wykonuje się poprzez graficzne GUI dostępne za pomocą przeglądarki internetowej.

Interfejs konfiguracyjny Linksysa jest przejrzyście zbudowany, oferuje dwustopniowy dostęp do konfiguracji z możliwością zabezpieczenia hasłem. Podobnie jest w przypadku Yealinka, którego GUI również jest intuicyjnie zaprojektowane, a podczas konfiguracji można skorzystać z dołączonej pomocy. Oprogramowanie T22P działa jednak dosyć topornie i wolno, co czasami może wzbudzać irytację, jednak trzeba przyznać, że telefon posiada większe możliwości konfiguracyjne.

Ciekawostką jest fakt, że zmiana konfiguracji w telefonie Yealink nie wymusza restartu aparatu, co można zaliczyć na plus chińskiego telefonu. Większość operacji wykonanych w GUI Linksysa powoduje restart telefonu, co jest dosyć uciążliwe, jeśli przez telefon wpięty jest komputer do sieci LAN. W takim przypadku restart aparatu powoduje również chwilowe rozłączenie połączenia sieciowego w komputerze.

Obydwa aparaty współpracują z systemem dystrybucji konfiguracji, oczywiście każdy z nich posiada własny standard provisioningu. Centrala OpenCom PBX wspiera provisioning zarówno dla telefonów i terminali Linksys, jak i Yealink. Dzięki temu podczas generowania numeru na centrali zostaje utworzony plik profilu, który jest automatycznie pobierany przez telefon. Dysponując odpowiednio skonfigurowanym serwerem DHCP, telefony tych marek są praktycznie bezobsługowe, a cała konfiguracja może odbywać się z poziomu aplikacji Openvisor.

Użytkowanie – połączenia, realizacja usług

Telefony zostały sprawdzone w tygodniowym teście roboczym. Oba aparaty służyły do normalnych codziennych zadań. Nie jest to długi okres testowy jak na telefon, a w tym czasie nie zanotowano żadnych niepokojących objawów w działaniu. Telefony pracowały stabilnie, o czym Linksys przekonał nas już dawno temu.

Okazało się jednak, że telefon T22P jest znacznie mniej odporny na zakłócenia. Mimo pracy w identycznych warunkach, w Yealinku pojawiał się przydźwięk sieciowy, który w Linksysie był prawie niezauważalny – cecha na którą warto zwrócić uwagę, jeśli telefon ma pracować w ciężkich warunkach zasilania.

Telefon T22P zestawiał połączenia za pomocą kodeka G722, natomiast Linksys pracował na standardowym G711. Yealink prezentował lepszą jakość dźwięku, jednak w związku z rozszerzeniem pasma do 7kHz, głos uzyskał większy zakres wysokich tonów w widmie akustycznym, niestety niskie tony pozostały bez zmian, co robi wrażenie „skrzeczenia”. Myślę, że na tym polu można jeszcze udoskonalić telefon. Linksys mimo braku kodeka „HD” prezentuje dobrą jakość dźwięku w przyjemnym zakresie tonalnym. Długie rozmowy na pewno nie będą męczyć ucha.

Zestawy głośnomówiące w obu aparatach pracują poprawnie,bez problemu radzą sobie z wytłumieniem echa z głośnika, a mikrofony dobrze zbierają głos z pomieszczenia.

Zgodnie z wcześniejszymi wnioskami – telefon Yealink użytkuje się znacznie bardziej intuicyjnie dzięki polskiemu menu, dodatkowym klawiszom oraz bezproblemowemu działaniu transferów. Linksys wymaga na tym polu pewnych przyzwyczajeń, lecz po okresie adaptacji można korzystać z tego aparatu równie sprawnie. Warto zauważyć, że taka drobna różnica mocno wpływa na wdrożenie telefonii IP w firmie posiadającej kilkaset numerów.

Firmware

Wszystkie testy wykonane zostały na firmware dostarczonym z telefonem od dystrybutora.

Yealink T22P : 7.50.0.48

Linksys SPA 942 : 5.1.15(a)

Według informacji producentów, dla obydwóch aparatów dostępne były znacznie aktualniejsze oprogramowania. O ile w przypadku Yealinka poślizg można zrozumieć – produkt jest młody i firmware wydawane są dosyć często, a ostatnia aktualizacja to wersja 7.5.0.50 (lipiec 2010), o tyle Linksys stanowi dla mnie niezgłębioną zagadkę. Nie jest dla mnie jasne, dlaczego producent/dystrybutor sam strzela sobie w kolano dostarczając produkt z oprogramowaniem z sierpnia 2007 roku, przy czym dostępne są dwie nowe serie oprogramowania! (5.2 oraz 6.1)

W związku z tym część funkcjonalności po prostu nie działała (np. wymuszenie dzwonka w zależności od nagłówka SIP Alert-Info), lub nie dało się jej sprawdzić. Według informacji producenta firmware 6.1.5 zawiera wiele zmian, np. książki LDAP, BLF na guzikach linii, a opcje te mogły by podnieść ocenę telefonu SPA942.

Podsumowanie

Jak na młodszego brata przystało, telefon T22P depcze po piętach SPA942. W pewnych obszarach zdecydowanie go przewyższa, w innych na jaw wychodzą choroby wieku dziecięcego (dalekowschodniego?). Myślę, że Linksys ma wszelkie warunki by nadrobić straty w zakresie nowinek i poprawy oprogramowania, jednak znając podejście tego producenta, na wiele już nie możemy liczyć.

Istotne są również ceny aparatu. Linksys 942 z zasilaczem to wydatek rzędu 440 zł, Yealink to kwota około 400 zł.

Podsumowując – SPA942 i T22P to aparaty bardzo podobne w zakresie funkcjonalnym. Jeśli szukasz aparatu trwałego, sprawdzonego, zapewniającego wysoką jakość rozmów, Linksys SPA942 będzie w tym wypadku lepszym wyborem. Jeśli jednak zadowoli cię aparat nieco tańszy, ale bardziej rozwojowy i wygodniejszy dla użytkownika – zdecydowanie możemy polecić Yealinka T22P

Wady i zalety

Yealink T22P:

+ zasilacz w zestawie

+ guziki redial, transfer

+ zmiany bez restartu

+ interkom pod guzikiem

+ pobieranie książki telefonicznej

+ polskie menu

+ wiele dzwonków

+ możliwość wgrywania własnych dzownków

+ możliwość zablokowania telefonu do edycji

+ intuicyjnie działający blind transfer

+ kodek G722

przydźwięki przy złej jakości okablowania elektrycznego

jakość plastików

powolne działanie gui

Linksys SPA942

+ znakomita wyprofilowana klawiatura

+ jakość wykonania

+ wyświetlanie opisów do guzików linii

+ przyjemny zakres tonalny w słuchawce.

+ niezawodność

brak zasilacza w komplecie

fatalna książka telefoniczna

brak polskiego menu

wysoka cena

Aktualizacja:

Dystrybutor telefonów Yealink zwrócił nam uwagę na pewien szczegół dotyczący umieszczenia telefonu na ścianie. Otóż składając w odpowiedni sposób podstawkę aparatu można uzyskać możliwość powieszenia pionowego aparatu :

Oczywiście jest to rozwiązanie ułatwiające montaż naścienny, które niestety nie ma zastosowania w pozycji poziomej.

Dziękujemy za wyjaśnienia.